Opinie o Flame LP III S

Kupiłem gitarke od Ślimaka z Monstrum i pozdrawiam go serdecznie!gitarka sprawuje się elegancko!!!!kupiłem za 1100 zł z futerałem i wymienionym siodełkiem, kluczami, potenciometrami, przełącznikiem, po 2 szlifach progów, była 2 razy u lutnika co koszty wizyty u niego kosztuje z 400 zł z tymi materiałami nowymi menzura ustawiona na 6!!!!Jestem bardzo zadowolony z niej i nie sprzedam jej już pewnie!!Pozdrawiam wszystkich posiaaczy Flame lp III :Dmam go rok czasu kupiłem za 1100 zł

Taką gitarkę posiadam już 4 lata, kupiłem ja nową ze sklepu. Wyróżniała sie bardzo, ponieważ tylko jedna była w kolorze czarnego matu w całym sklepie. Podpinając ja do lepszego zestawu nagłośnieniowego średniej klasy i obniżeniu stroju do D odpadłem, piękny dołek pojawił sie na przesterze, bardzo ładny ma tez clean do dopiero odnalazłem po zakupie Rolanda Cube'a 60. Mankamentem jest utrzymanie bez rysek tego ładnego koloru, gitara sie naprawdę ładnie prezentuje ale kolorek jest bardzo delikatny, niskiej jakości stroiki i gniazdo :). Po drobnych wymianach sprzęt sprawuje sie bardzo dobrze polecam :).

Ogólnie jest to dobra uniwersalna gitara, która przejawia cechy oryginalnego Les Paula. Patrząc na ta gitarę nie mogę się wyzbyć odczucia tandety, bo elementy plastikowe zostały wykonane z niskiej jakości materiału. Jednak w praktyce wszystko gra. Jedyny problem u mnie stanowił mostek (do wymiany ok. 160zł), gniazdo jack i nakładka na przełącznik przetworników. Z gryfem nie ma żadnych problemów. Progi są dobrze nabite nic nie wadzi. Jak na tą klasę cenową ten instrument dysponuje naprawdę dobrym brzmieniem. Może pod tym względem spokojnie konkurować z gitarami np. Ibanez, za które zapłacimy więcej z racji marki. Przetworniki mają mocny sygnał wyjściowy co czasem może prowadzić to "zmulenia" brzmienia na niektórych wzmacniaczach. Nie nazwał bym tego instrumentu profesjonalnym, jednak znakomicie nadaje się na początek przygody z gitarą.

Mam tę gitarkę od ok. roku kupiłem ja za 1200 zł nową. Brzmienie: Daje piatke, gdyz nie mam zastrzeżeń i podoba mi się typowe Les Paulowe mięsiste brzmienie (co prawda nie jest to Gibsonowy mahoń, ale w tej klasie cenowej wypada bardzo dobrze.Osprzęt: Tu jest ciutke gorzej. Jedyną zauwazoną przeze mnie niedoróbka są śróbki do regulowania menzury które są luźne przez co struny trzeszczą. Jednak przy odrobinie cierpliwości (i szczęścia) można to wyregulować. Reszta OK.Jakość wykonania: Podstrunnica OK, progi idealnie nabite, trochę tandetna jest ta płytka ale można ją odkręcić.Cena/Jakość: Obecnie kosztuje ok 900 zł. Biorąc pod uwagę klasę tej gitary cena jest bardzo dobra. To jeden z lepszych instrumentów w tej klasie cenowej. POLECAM

Witam serdecznie :) Nie wiem od czego zacząć , wiec zacznę od początku i będzie dosyć dłuuugo :) Sprzęcior kupiłem na allegro za 750 złotych z kosztami przesyłki ! Cena w sklepie wynosi ok. 1400 - 1500 złotych , więc trafiła mi się jako taka okazja , której nie zamierzałem zaprzepaścić ;) Od razu mówię , zę oceniam sprzęt używany ( lekko ponad 3 latka ) w stosunku do mojej ceny , za którą ją kupiłem - więc takie oceny . Instrument się genialnie prezentuje - coś jak PRS TREMONTI ( w komplecie jest jeszcze płytka , ale mim zdaniem bardziej rasowo wygląda bez niej ;) ) . Piękny lakier i świetny wygląd ( mooja ma czarny kolor ) . Co do brzmienia nie mam żadnych zastrzeżeń ! Clean jest przejrzysty i ani nie za ciepły , anie nie za suchy - idealny :) , a przester jest bardzo fajny . Ta gitara zdziałała cuda na moim Laneyu 30-watowym . Te piece mają niezbyt dobry drugi kanał , a udało mi się wykręcić cos na kształt Gunsów w piecu za 300 złotych :) Naprawdę gitara zdziałała cuda w moim piecu co o niej bardzo dobrze świadczy - można sobie wyobrazić jak będzie w lepszych piecach ... Wykonanie jest równie dobre jak brzmienie :) CZyli nie ma do czego się przyczepić , a należy chwalić - progi nie odchodzą , gały bez problemów działają , klucze chodzą niemal wzorowo ... Co do osprzętu , to tutaj jedynie będzie trochu gorzej :) PO tych 3 latach użytkowania przez poprzednika wytarła się podstrunnica i palce nie jeżdżą tak po gryfie jak tego bym chciał ( nie mówię o chwytach , tylko o solówkach i przejazach po gryfie ) , poza tym jak byłem na regulacji sprzętu w muzycznym , to przy okazji musiało być wymeinione gniazdko w gitarze , bo przerywało ( koszt niewielki - 3 złote + ewentualna robicinza ;) ) . Jak moge jeszcze ponarzekać na to co się moze stać z gitarą po 3 latach , to czasem słychać lekki szum w głośniku jak korzystam z przełącznika - tzn. tylko jak zmieniam pozycję ( czyli przelączam - nie chciałem pisac tego wyrazu , bo wyszłoby masło maślane - "przełączam przełącznik" :P ) . Czyli w sumie w trakcie użytkowania mogą wyniknąć drobne usterki , ale koszt ich naprawy naprawdę jest minimalny ;) Podstrunnice wystarczy przesmarować specjalnym płynem , przełącznik kosztuje chyba 9 złotych , a gniazdko 3 + robocizna , więc przy takim sprzęcie jest to naprawdę niedużo ;) Cena do jakości ... Podekreślam ,z ę oceniam używany sprzęt za 750 złotych ;) Więc ten stosunek wypada wzorowo ;) Jeśli ktoś chce mieć dobry sprzęt , a ma ok. 700 lub 800 złotych , to niewarto kupowac czegoś nowego , bo nówki za tą cenę sa o klasę gorsze ... Za tyle pieniążków radzę kupować używki , bo cena jest wręcz śmieszna a sprzęt można powiedzieć klasowy . Jestem bardzo zadowolony z gitary i w tej chwili nie zamieniłbym chyba tą na żadną inną ( chyba , że jakiś oryginalny PRS lub Gibson , to moze bym się zastanowił :P ) . Jeszcze raz gorąco POLECAM !! :)

Gitarkę mam raptem od paru dni. Kosztowała 1445 zł - średnia kategoria cenowa, za to w zamian dostajemy do rąk profesjonalny instrument o pięknym brzmieniu, które zapewniają pickupy Ggotoh. Gitara ma dobry sustain, a klucze Shallera precyzyjnie napinają struny. Raz nastrojona gitara nie wymaga dostrajania przez cały wieczór grania (pod warunkiem, że nie zmieniasz miejsca, a tym samym temperatury otoczenia i wilgotności powietrza). Jakość wykonania pozytywnie zaskakuje, zwłaszcza jak na instrument w tej cenie. Trzeba oglądać wiosło z lupą, żeby znaleźć drobne niedoskonałości wykończenia na łączeniu gryfu z korpusem. Ale to już niestety specyfika przykręcanych gryfów. To jedyna wada tej gitary. Niestety Flame z wklejanym gryfem kosztuje prawie 2000. Podłączam mojego LPIII pod piec Cube 30 produkcji Rolanda i uważam, że to świetny duet. Przy piecu rozkręconym na max przy najmocniejszym przesterze NIE MA ŚLADU brumienia - rewelacja! Podsumowując: jeżeli komuś podoba się brzmienie i styl Les Paul'a a niekoniecznie ma 12 tysięcy na Gibsona LP Supreme, to za niewielkie pieniądze może mieć w pełni profesjonalny instrument.